Pierre Henri Raphael były kierowca testowy Formuły 1 wkłada rękawiczki, kask i zasiada w fotelu 1200-konnego Veyrona 16.4 Super Sport. Zadanie – pobić rekord który ustanowił SSC Ultimate Aero. Jak wszyscy wiedzą, Bugatti należy do gantycznej Grupy Volkswagena, więc najrozsądniejszym miejscem, w którym można pobić rekord prędkości jest obiekt Ehra-Lessein, testowy tor Volkswagena niedaleko zakładów w Wolfsburgu. To właśnie tam poprzednik rozpędził się do 407.8-kilometrów na godzinę. Aby niemiecki TUV oraz eksperci z Księgi Rekordów Guinnessa uznali rekord, auto musiało rozpędzić się do prędkości maksymalnej jadąc tą samą drogą, najpierw w jedną, potem w drugą stronę – z północy na południe i z południa na północ. W czasie między przejazdami nikt nie może zbliżać się do auta.
Osiągi
Bugatti Veyron 16.4 Super Sport to mocniejsza odmiana Veyrona. Jednostka napendowa W16 o pojemności 8.0-litra został wzmocniony o 200 KM i produkuje teraz aż 1200 koni mechanicznych. W efekcie auto przyspiesza do pierwszej setki w około 2.2-sekundy, a prędkość maksymalna wynosi… no właśnie. Twórcy auta spodziewali się rekordu zbliżonego do 425 kilometrów na godzinę. Jednak wynik przeszedł ich najśmielsze oczekiwania. Pierre Henri Raphael rozpędził Veyrona najpierw do 427.993 km/h, a w drugim przejeździe aż do 434.211 km/h. Rekord został uznany.